„Smok Marian z miasta Krakowa
Wciąż przed wszystkimi się chowa
I tylko nocą bez celu
Plącze się po Wawelu
Wskoczy na rynek ukradkiem
By nikt go nie spotkał przypadkiem
A gdy świt wstaje - do domu
Marianek gna po kryjomu
W oknach rolety zasłania
I nie wychodzi z mieszkania
A co byś powiedział Marianku
Gdybyśmy tak o poranku
Powiedzmy...
Przyszłej niedzieli...
Na Planty cię wyciągnęli?
Lecz Marian ze strachu siny
Wystawia nos spod pierzyny
I woła:
To się nie uda!
Nie dla mnie już takie cuda!
Nad Wisłą
W Krakowie
Tam u dołu zbocza
Gdy spojrzysz przyjacielu
Widnieje jama smocza
Mój wuj stryjeczny Bazyli
Mieszkał w niej aż do chwili
Gdy szewczyk Skuba niejaki
Zapewne trochę dla draki
Tak do śniadanka z rana
Podał mu z siarką barana!
A koniec historii jest taki
Że z wujka uszył kozaki!”
Nasze Smoki są z Gniezna, nie z Krakowa i uwielbiają towarzystwo. Nazywają się Cmoki i bardzo lubią pomagać, przede wszystkim w ćwiczeniach logopedycznych – w ćwiczeniach buzi i języka, dmuchają, językiem powiewają, cmokają i dźwięki śmieszne z siebie wydają. Zdjęcia przedstawiają ekstrawertyczne Smoki Cmoki i rozdmuchane buźki naszych przedszkolaków J
{gallery}20182019/gr5/smoki{/gallery}